już swój rząd zawiadomił o nowym wynalazku, Fitch przedstawił się na scenie, nie wiele przychylnej odkryciom naukowym, gdyż zapełniał ją nieład wojny. Wszelako Fitch’owi pozostawał promień nadziei: znał w Filadelfii Brissot’a, wówczas deputowanego Konwencyi, i znalazł w nim przyjaciela i protektora.
Niestety, protektor ten był gilotynowany 31 października 1793 roku. Wynalazca nasz, odosobniony, ogołocony z funduszów, powrócił do Lorient i tu przywiedziony został do takiej nędzy, że zmuszony był żebrać u konsula Stanów Zjednoczonych o zasiłek na powrót do Ameryki.
John Fitch żył jedynie dla swej idei, gdy jej musiał się wyrzec, istnienie jego nie przedstawiało już racyi bytu. Trawiony głębokim smutkiem, w opilstwie szukał zapomnienia swej nędzy i nieszczęść.
Jednego wieczora, znękany cierpieniem, szedł sam jeden brzegiem Delaware, spoglądając z wyżyny urwiska na arenę swej ubiegłej sławy, a przeklinając losy i ludzi, rzucił się ze skały w fale wodne, w których śmierć znalazł.
W chwili gdy John Fitch zginął, jeden z jego współziomków, Rumsey, który przez krótki czas był jego wspólnikiem, doznał również niepowodzenia w Anglii, usiłując zaprowadzić żeglugę parową. Inny wreszcie współziomek tych nieszczęśliwych ludzi wstąpił na wyłom przez nich opuszczony; tym był Robert Fulton.
Ileż zawodów miał przecierpieć, ileż przeszkód złamać ten człowiek w ciągu krótkiego swego życia, zapełnionego pracą!
Fulton, urodzony w hrabstwie Lancastre w 1765 roku, kształcił się w szkole nieszczęść. Rodzice jego byli biednymi emigrantami irlandzkimi. Trzy lata mając, utracił ojca; nauczywszy się czytać i pisać, wysłany został, dzieckiem będąc jeszcze, do Filadelfii, gdzie przyjął obowiązki ucznia u jubilera.
Młody Fulton odznaczał się niepospolitemi zdolnościami do malarstwa, wszystkie godziny, wolne od pracy, poświęcał malowaniu obrazów; nabył takiej biegłości w tej sztuce, że,
Strona:Gaston Tissandier Męczennicy w imię nauki.djvu/240
Ta strona została uwierzytelniona.