żowego. Condorcet, broniąc sprawy przyjaciela, a zarazem i własnej, odpowiedział broszurą, napisaną w tonie ironicznym, pod tytułem: »List rolnika pikardyjskiego do wzbraniającego pana Necker’a«.
Filozofowi fernejskiemu podobała się ta satyra.
»Ach! wyśmienicie — pisał Wolter do autora. — List do wzbraniającego doskonały. Powinien on sprowadzić na drogę logiki i dobrego smaku ludzi, jakkolwiek jest ich bardzo mało w Paryżu«.
Pomimo tego sądu Woltera przyznać trzeba, że list Condorcet’a daleki był od prześlicznych i dowcipnych dyalogów, jakie ksiądz Galiani, sekretarz ambasady neapolitańskiej w Paryżu, pisał w tymże przedmiocie.
Condorcet wydał nową broszurę szerszych rozmiarów, zatytułowaną: Uwagi nad handlem zbożowym. Na dwustu stronicach rozwinął wyczerpująco zagadnienie wielce trudne i zgnębił niepokonaną siłą logiki zwolenników Necker’a.
»Osoby, zajmujące w literaturze najdostojniejsze stanowiska — pisze Arago — stały się od tej chwili nieubłaganymi nieprzyjaciółmi Condorcet’a. Akademia nauk i Akademia francuska odczuwały w przykry sposób w ciągu długich lat skutki wynikłych stąd niezgód«.
Wszelako uspokoiły się powoli umysły po upadku Turgot’a, spowodowanym koalicyą ludzi interesowanych w bronieniu nadużyć.
Condorcet, nie zważając na oburzenie, wywołane nową jego broszurą Listy teologa, tudzież rewizyą Myśli Pascal’a, przedstawił się Akademii w 1782 roku. Przyjęty został podobnie, jak gdy pierwszy raz w jej progi wstępował; przeciwnikiem jego był Buffon, współzawodnikiem Bailly, nad którym odniósł zwycięstwo przewyżką tylko jednego głosu. »Oto jeszcze jedna wielka bitwa, w której d’Alembert odniósł zwycięstwo nad Buffon’em« — pisał Grimm w swej Korespondencyi. I niewątpliwie tak samo sądził d’Alembert, jeżeli jest prawdą, co przytacza La Harpe, że, wychodząc z sali posie-
Strona:Gaston Tissandier Męczennicy w imię nauki.djvu/294
Ta strona została uwierzytelniona.