Od niektórego czasu czynił mi Królewic rozmaite oświadczenia ſwóiey przychilności.
Swoiéy przychilności? patrzayże! mówiſz w tym ſpoſobie iak gdybyś ieſzcze o takowych niebeſpiecznych rzeczach żadnego nie miała doświadczenia. A taż przychilność, albo iak ią tam nazywaſz, znayduie u ciebie wiarę?
Sama niewiém, co mam o tém myśléć móy oycze.
Więc ia cię nauczę, myśl ſobie, że ieſteś nie rozſądne dziecię, żeś iego oświadczenia za gotowe pieniądze przyięła, gdy one wſzelako fałśzywą ſą monetą. Strzeż się podobnych oświadczeń, albo mi — chcąc się iuż tém błahem słowem wyrażać — oświadczyſz na reſzcie, że głupią ieſteś.
Móy oycze, ón okazuie w prawdzie gwałtowną, miłość ku mnie, ale w nayprzyzwoitſzym ſpoſobie. —
W naynierozſądnieyſzym ſpoſobie, powinnabyś powiedzieć.....
I potwiérdził ſwoie wyrazy przez święte i uroczyſte przysięgi.