Leci, pole glośnemi napełniaiąc krzyki, 595
Za nim tłumem Troiańskie śpieszą woiowniki.
Zaraz Mars na ich czele i Bellona stanie,
Ta zgiełk szerzy i smutne boiów zamieszanie:
Mars, z dzidą straszną, chciwy, by we krwi się skąpał,
Już, przed, iuż za Hektorem, wielkim krokiem stąpał.[1]
Uyrzawszy go Dyomed uczuł w sercu drżenie.
Jak człek nieświadom, długie obiegłszy przestrzenie,
Nad niezgłębionéy rzeki wstrzymuie się brzegiem,
Która nurty do morza bystrym pędzi biegiem,
I w tył uchodzi, groźnym przerażony szumem;
Tak się cofnął Dyomed i rzekł międy tłumem:
„Widzicie, iaki Hektor, mężni przyiaciele,
Jak śmiało dzidą robi, iak zastępy ściele:
Nieustannie go boska zasłania opieka,
I teraz Mars iest przy nim w postaci człowieka.
Cofniycie się, do Troian obróciwszy czoła,
Nic przeciw bogom wasza prawica nie zdoła.„
Wtém zastęp Troian dzielnych na Greki uderzy:
Hektor dwóch biegłych w sztuce Marsowéy rycerzy,
Menesta walecznego, a z nim Anchiiala,
Na iednym obu wozie będących obala.
Zgon ich bardzo wielkiego Aiaxa zasmucił,
Więc blisko przyskoczywszy, krwawą dzidę rzucił:
Legł Amfi, syn Selaga, możny i bogaty,
Zły go wyrok pod Troię przyciągnął dla straty.
- ↑ Przedziwny obraz męztwa Hektora. W dziele Poezyi Epicznéy, wprowadzenie Jstot wyższych, koniecznie ieſt potrzebne. Gdyby poeta powiedział po proſtu, że Dyomed cofa się przed Hektorem, dziwiąc się, iednemu, mnieybyśmy mieli dla drugiego szacunku. Ale Dyomed może bez wſtydu uſtąpić przed Marsem. Równie ieſt mocny tegoż gatunku opis w Eneidzie.
Sævit medio in certamine Mavors,
Cœlatus ferro, tristesque ex aethere Dirae,
Et scissa gaudens vadit Discordia palla,
Quam cum sanguineo sequitur Bellona flagello.Ænei: lib: VIII. v. 7.
„W żelazie Mars się sroży między woiowniki,
„Jędze spadłe z powietrza przebiegaią szyki,
„Z rozdanym idzie płaszczem Niezgoda szalona,
„A za nią z krwawym biczem pośpiesza Bellona.