Strona:Iliada.djvu/366

Ta strona została przepisana.
W. 127.

Ach! iak smutna dla ziemi Achayskiéy żałoba!

Trudno co mocnieyszego czytać nad zaczęcie téy mowy. Demoſtenes ie naśladował. Widać w niéy po części chlubę, co ieſt zupełnie w charakterze ſtarca.

W. 128.

Jak stary ięknie Peley, Ftyotów ozdoba!
Dla rady i mądrości godzien wiecznéy sławy!
Niegdyś on w domu swoim pytał mię ciekawy,
Którzy i z jakiéy idą krwi bohatyrowie.

Neſtor i Ulisses obieżdżali różnych wodzów Grecyi, zachęcaiąc ich do woyny przeciwko Troi. Byli i u Peleia oyca Achillesa, nalegaiąc, aby posłał syna, gdyż Homer nic nie wspomina o powieści, iakoby Achilles od matki Tetydy, lękaiącéy się o iego zgubę pod Troią, w Scyrze u Likomeda był ukryty. Neſtor znayduiąc się w domu Peleia, wyliczał mu wszyſtkich bohatyrów. którzy téy slawnéy wyprawie przewodniczyć mieli.

W. 136.

Czemuż teraz tych nie mam, iakie miałem lata!
Gdy pod Fei murami, przy Jardanie zdroiu,
Pilowie z Arkadami stanęli do boiu.

Równie żałuie swoich lat ubiegłych Ewander:

O mihi præteritos referat si Jupiter annos!
Qualis eram cum primam aciem Præneste sub ipsa
Stravi scutorumque incendi victor acervos .

Ænei: Libr: VIII. v. 560.

„O gdybyć mi ubiegłe Jowisz wrócił lata!
„Jako gdym pod Prenestą piérwszy zastęp zwalił,
„I zwycięzca stos wielki puklerzy zapalił.