Strona:Iliada2.djvu/356

Ta strona została przepisana.

UWAGI
NAD
XIĘGĄ XVIII.
JLIADY.



W. 21.

Rzekł, iemu boleść czarną mgłą oczy zasłoni:
Wraz gorący w oboiey garnąc popiół dłoni,
Sypie na głowę, wściekły z tak bolesnéy straty,
Szpecąc nim boskie czoło i prześliczne szaty.

 
Agnovit longe gemitum præsaga mali mens,
Canitiem immundo deformat pulvere, et ambas
Ad coelum tendit palmas et corpore inhæret.

Æn: Lib: X. v. 843.

 
„Słyszał ięk, zdala przeczuł swóy los nieszczęśliwy,
„Garnie piasek nieczysty, sypie na włos siwy,
„Wznosi ręce do nieba, i na ciało pada.


W. 99.

Gdy od tego nieszczęścia los mię nie uchronił,
By umarł móy przyiaciel, a iam go nie bronił.

Homer znał dobrze serce ludzkie. Im bardziéy Achilles zatwardził się w swoiéy zawziętości, tém więcéy mu się teraz okropną wydaie. Dogadzaiąc swoiéy niechęci przeciw Agamemnonowi, stracił naywiernieyszego przyiaciela.