na stawionym około 1350 pomniku; znaleziono dwa, oba do myśli przypadły, na kamieniu jeden po drugim wyryto“.
Ten sposób objaśnienia i ja uważam za słuszny, ale tylko w ogólnym jego sensie. Poprostu kamieniarz czy murarz, który napis nad grobem czy na grobie umieszczał, wywiązał się z zadania swego zupełnie mechanicznie: wyrył czy ustawił wiersze w tym porządku, w jakim mu w rękę wpadły, czy jak mu podyktowano, a nie wnikał głębiej w ich treść, w ich związek. Natomiast nie przypada mi do przekonania hipoteza dalsza Lelewela: o istnieniu pierwotnem dwóch odrębnych epitafjów. Jestem pewny, że epitafjum od swego początku było tylko jedno — atoli wiersze są w niem poprzestawiane w porządku niezawsze właściwym.
Jakież na to dowody? Przedewszystkiem — już sam Lelewel zwrócił na to uwagę, że owe rzekome dwa epitafja, choć różne w szczegółach, przecież się dopełniają ściśle, zwłaszcza na jednym punkcie: na punkcie stosunku Bolesława do Ottona. Przypomnijmy sobie, że pierwsza ze wzmianek o Ottonie była pod względem sensu i składni niedokończona, a stąd niejasna. Skonfrontujemy ją ze wzmianką drugą — i oto, co się okaże? Otrzymamy jedno zdanie, całkowicie z sobą powiązane, mające sens pełny:
Ob famamque bonam tibi contulit Otto coronam,
Caesar praecellens, a te ducalia pellens.
„Dla cnej twojej sławy dał ci koronę wspaniały cesarz Otto, zdjąwszy z ciebie powinności książęce (lennicze)“.
W świetle tej łączności staną się zupełnie jasnemi dwa wiersze, które stanowią ciąg dalszy owej relacji:
Plurima dona sibi, quae placuere tibi,
huic detulisti, quia divitias habuisti.
„Zniosłeś mu wiele darów, jakie tobie samemu były miłe; albowiem miałeś wielkie skarby“. Napomknę, że nie wzbraniałbym się tu i przed lekcją hinc — mogłaby ona tu znaczyć tyle co „wzamian za to“, „przeto“, „dlatego“.
Ale nietylko przytoczone wiersze dzięki połączeniu z sobą nabierają wyraźnego znaczenia. Tyczy się to i wierszy innych. Niezbyt jasny pozostał po dziś dzień zwrot perfido patre natus; w każdym razie chyba każdy dziś jest zdania,