Ta strona została uwierzytelniona.
Wypił, wypił...
Nic nie zostawił,
Bodajże go, bodajże go
Pan Bóg błogosławił.
147.
Jestem doktor medycyny,
Tralla, la, la, tralla, la, la,
Leczę w sposób mój jedyny,
Tralla la la la la la.
Spazmy, kurcze — proszki dwa
Ha, ha, ha, ha, ha,
Już się chora dobrze ma,
Tralla la la la la la.
Skarżyła się mężatka,
Tralla la la, tralla la la.
Że wciąż szczupła i gładka,
Tralla la la la la la.
Jam ją leczył tak ładnie,
Ha, ha, ha, ha, ha,
Dziś poważna dokładnie,
Tralla la la la la la.