Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Komedjanci.djvu/9

Ta strona została skorygowana.



Stendhal powiedział, że powieść być powinna „zwierciadłem przechadzającem się po gościńcu“. Zawsześmy to określenie jego mieli na pamięci, z dodatkiem, iż zwierciadło wypukłem lub wklęsłem być może, jeśli sztuka wymaga tego. — Wszystkie powieści nasze współczesne, z owych lat, z których „Komedjanci“ pochodzą (1850 — 1854), oparte są na rzeczywistości, z niej wzięte — odbija się w nich wołyński świat, na jaki się długo patrzało — nie tworzyliśmy nic, studjowaliśmy wszystko. Tu i owdzie zwierciadło użyte było tylko wklęsłe lub wypukłe — nigdyśmy się nie porywali na malowanie ludzi i sfer, nam nieznanych, któreby odgadywać było potrzeba. I jeśli mają dziś jaką wartość te opowiadania, ciągną ją całą z tej trochy prawdy, jaka się w nich mieści. — Żadna prowincja nie miała więcej oryginalnych typów, więcej w sobie żywotności — nad tę. Czuć było w niej zasoby wielkie, które się tylko rozwinąć nie mogły, wśród nieprzyjaznych im okoliczności. — Największa rozmaitość charakterów, usposobień, wychowania i ukształcenia składała tę społeczność, w której i z dawnych żywiołów wiele i nowo wyrobionych niemało się obracało. — Od szlachty Owruckiej do półpanka w pałacyku, od książąt, palących w piecach u żydów, do dorobkiewiczów z brylantami na palcach, nie umiejących pióra utrzymać, — mieliśmy tam wszystkiego poddostatkiem.
Dla powieściopisarza był to obfity materiał, tak obfity, iż do jednego marszałka w Latarni sześciu się