Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Odczyty o cywilizacyi w Polsce.djvu/14

Ta strona została przepisana.

ści. Udzielność więc Polski jest owocem zespolenia się ze społeczeństwem chrześciańskiém.
Może być, że na wiek lub półtora wprzódy przed Mieczysławem, już ludy lechickie i z niemi pobratymcze, skupiać się zaczęły pod jedną władzę i jedną opasywać granicą; ale idea narodu nie uwydatnia się aż w blasku krzyża, który przynosi z sobą Dąbrówka, który Mieczysław zatyka na téj ziemi.
Dzieje się to w dziesiątym wieku, w téj epoce, którą przeczucie Chrześcian i źle pojęte proroctwa, za koniec czasów i ostatni dzień ziemi głosiły. Spojrzenie pobieżne na stan Europy ówczesnéj, lepiéj nam da poznać tę chwilę narodzin naszych.
Wiek dziesiąty chociaż nie był wcale chwilą szczęśliwą dla Europy, jest jednak peryodem ważnym w jéj dziejach: chwilą przesilenia, w któréj stary jeden świat się kończy, a nowy poczyna. Wspomnieliśmy już, że źle wytłumaczone proroctwa nie dawały ziemi więcéj życia nad tysiąc lat po Chrystusie, a dobieganie téj mety, o któréj straszna wieść rozeszła się jak zwiastun zagłady i zniszczenia, wywarło niezmierne wrażenie. Wystawmy sobie spo-