Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pomywaczka.pdf/52

Ta strona została uwierzytelniona.

— Gdybym znalazła siostrę moją, o której dobrze wiem, że jest w Warszawie — mówiła — mieszkałybyśmy razem... Ale gdzie się ta Lagrange podziała nie mogę dośledzić.
Poszukując siostry starej guwernantki, Zabielski wpadł na trop i dowiedział się, że Lagrange mieszka przy Julce. Ostrożny, nie zawiadomił o tem od razu starej przyjaciółki, ale obrachował, że ten zbieg okoliczności może pomódz jego zamiarom. Podjął się sam poszukiwań, pośrednictwa i tak dostał się do domku Julii... Wielka miłość uczyniła go zręcznym dyplomatą... Lagrange, która także oddawna szukała siostry, dała się uwieść nadzieją znalezienia jej i trochę o niebezpieczeństwie grożącem Julii zapomniała.
Jednego wieczoru wpadł Zabielski do Anny z oznajmieniem, że wszystko było gotowe.
Co? zobaczymy zaraz...
Gdy Anna w prostej białej sukience muślinowej siadała do powozu, Zabielski puścił się w cwał ku Mokotowiu...




Piękna Anna długo szukała stanowczego środka oderwania księcia Józefa od tego dziewczęcia, które uznała pospolitem, niegodnem takiego szalonego przywiązania... i sama jak mówiła, przez czystą miłość ludzkości, chciała się poświęcić, aby wydrzeć z serca bohatera uczucie, tak szkodliwe pociągnąć mogące za sobą następstwa.
Plan, jaki ułożyła piękna pani był wcale oryginalny... Postanowiła oddalić Julię jakimkolwiekbądź sposobem, a sama zająć jej miejsce. Nie wątpiła, że książe ujrzawszy ją w tym domku, w stroju prostym, zniżającą się dla niego i przetwarzającą na prostą dzieweczkę, gwałtownie roznamiętnieć musi. Z drugiej strony starościc miał porwać Julię... Spodziewał się, że dziewczę go pokocha... Wszystko zostało ukartowane jak najlepiej. Julja wśród przechadzki miała siąść do powozu z panią Lagrange, a powóz mimo jej woli i wiedzy uwieźć ją miał do domku przygotowanego przez starościca. Na nieszczęście pięknie osnute projekta, nie wiedzieć jak,