Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pomywaczka.pdf/53

Ta strona została uwierzytelniona.

zostały odkryte, choć pilnie starano się, aby w jaknajwiększej pozostały tajemnicy.
Gdy Zabielski, dawszy znać przed wieczorem Annie, sam dopadł koni i pogonił za mniemaną Julią, która uwięzioną być miała, Julia tymczasem jechała za wiedzą księcia do Jabłonny... Zabielski gonił tylko powóz, w którym siedziała stara guwernantka siostry...
Anna pośpieszyła do tego domku, w którym marzyła już scenę z księciem, mającą być pierwszą dramatu[1], osnutego naprzód i pełnego wdzięku jak obrazek Bacciarellego.. Dojechawszy do Alei, z bijącem sercem weszła do pustego domku, który zdawał się być przygotowanym na jej przyjęcie. Wszystko tam tchnęło ciszą, spokojem i szczęściem sielankowem, które przed chwilą z niego uleciało... Na klawikordzie leżał jeszcze otwarty zeszyt Mozarta... Bukiet półzwiędły stał na stoliku, książka założona wstążką białą na kominie. Anna urządziła spotkanie, obmyśliła jak miała usiąść, aby książe odrazu jej twarzy nie spostrzegł, jak miała ułożyć postawę i ręce, głowę, aby się jak najwdzięczniejszą oczom jego objawić...
Za każdym szmerem odwracała głowę i w oczach się jej ćmiło; szukała wyrazów, któremi powitać go miała... Wyobrażała sobie zdumienie, rozpromienienie, upadnięcie do nóg, załamane jego ręce... piękne oczy czarne zwrócone ku niej i... po chwili niepewności, przebaczenie, którem go po dobrej nauce moralnej obdarzyć miała.




Abyśmy następną scenę zrozumieć mogli, potrzebujemy wspomnieć o postaci, która w domu Anny najmniej była widoczna, w życiu jej bardzo podrzędną grałaś rolę, a przecież zwała się mężem i panem... Mąż i pan ów był w całem znaczeniu wyrazu człowiekiem swojego czasu, typem wszystkich jego wad i słabości.

Zwał się on kasztelanem, ale trudno w nim było poznać potomka hetmanów i wysokiego dostojnika Korony, tak z cudzoziemska wyglądał. Od młodu wychowany na sa-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; najprawdopodobniej brakuje słowa odsłoną.