Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pomywaczka.pdf/58

Ta strona została uwierzytelniona.

W rok potem... książe Józef zniknął na dni kilka z Warszawy i powrócił blady, smutny, cierpiący... Domyślano się jakichś cierpień serdecznych, ale najgłębsza tajemnica okrywała jego czynności...
Na Powązkowskim cmentarzu spostrzeżono go wkrótce potem, przy poświęceniu grobowca skromnego, który nie wiadomo czyje pokrywał zwłoki. Składał się on ze złamanej kolumny, owitej bluszczem; na tablicy u spodu stało jedno imię tylko:

JULIA.
Zmarła dnia... roku 178...
Znajdziemy się za światem!


KONIEC.