być lada moment do miasta. Zwlekaliśmy więc wyjazd oczekując, a nie doczekawszy się z żalem odjechać musieli.
W samym środku[1] teraźniejszéj Bessarabji, gdzie szczęty trajanowskich wałów, służyły niegdy za granicę między Bessarabją własciwą, a budżackim stepem i wschodnią Mołdawją; poczynają się i wyciągają szeroko z południa ka północy lasy, które Rumuni zowią Kodry.
Zarastają one po wzgórzach ciągnących od Karpatów, po nad Putną, Bykiem, Ikilem i częścią Renta, wpadającémi w Dniestr. Lasy te zowią się także orgiejewskiemi. W tych lasach znajdują się sławne monastéry, których tu dwanaście nad doliną Ikila w orgiejewskim Powiecie. (W bessarabskim Obwodzie jest ich dwadzieścia dwa, to jest 16 męz. a 6 żeń.) Stoją one o podal od siebie jak Tebaidy, powiada Nadieżdin. — Dwanaście drugich Monastérów, leżą między Reutem a Dniestrem, w skałach nadbrzeżnych; najznakomitszy tu Horodeszti (Horodyszcze)
- ↑ Журналъ Министерства Внутренныхъ Дѣлъ 1843 Май (Artykuł P. Nadeżdin.)