Na ten radjotelegram Cziczerin odpowiedział dnia 27 listopada 1918 r., że „wiadomość o aresztowaniu Delegacji Rady Regencyjnej jest pozbawiona podstaw, że wszyscy członkowie tej Delegacji znajdują się na wolności i że żaden z nich nie został aresztowany“. Cziczerin zaznacza dalej, że rząd sowiecki nie uważa Rady Regencyjnej za organ rządowy niepodległego Państwa Polskiego, ponieważ podczas okupacji niemieckiej Państwo Polskie nie istniało a Rada Regencyjna była w rzeczywistości tylko organem administracyjnym okupacji niemieckiej. Mimo to Komisarjat ludowy dla Spraw Zagranicznych uważał za swój obowiązek zapewnić bezpieczeństwo wszystkim członkom Delegacji aż do ich odjazdu i pozwolił im korzystać z tych samych praw, jakie mieli dotąd.
Wreszcie Cziczerin ubolewa, że nie nadeszła dotąd żadna odpowiedź na oświadczenie Komisariatu ludowego dla Spraw Zagranicznych, w którem zawiadomiono Warszawę o mianowaniu D‑ra Juljana Marchlewskiego przedstawicielem Republiki Sowieckiej w Polsce i prosi Ministerstwo Spraw Zagranicznych o odpowiedź, czy rząd polski akceptuje tę nominację. „Z naszej strony — oświadcza Cziczerin — bylibyśmy szczęśliwi, gdybyśmy mogli przyjąć w Moskwie przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej.“
Na tę propozycję odpowiedział ówczesny minister Spraw Zagranicznych Wasilewski notą z dnia 6. XII. 1918 r., w której raz jeszcze jak najenergiczniej protestuje przeciw gwałtowi, popełnionemu na Delegacji Polskiej, oraz kończy tak: „Zważywszy, że rząd Republiki Sowieckiej i jego podwładne organy dopuściły się kilkakrotnie niedopuszczalnych aktów gwałtu przeciw naszym instytucjom oficjalnym i zamachów na życie i mienie obywateli polskich — Rząd Rzeczy pospolitej Polskiej uważa za absolutnie niemożliwe oświadczyć się co do kwestji swoich stosunków z Republiką Sowiecką, dopóki incydent z naszą Legacją w Moskwie, przeciwny wszelkim zasadom prawa międzynarodowego, nie będzie w zupełności zlikwidowany.“
Odpowiedź tę traktować należy jako odmowę, przynajmniej czasową, nawiązania stosunków dyplomatycznych z rządem sowieckim, w następstwie czego opiekę nad interesami polskimi w Rosji objął — na prośbę rządu polskiego — poseł duński Scavenîûs, który zawiadomił o tem Cziczerma dnia 7. XI. 1918 r., prosząc o wydanie mu archiwów Legacji polskiej oraz o paszporty dla członków Legacji Rady Regencyjnej, którzy zamierzają w jak najkrótszym czasie opuścić Moskwę.
Strona:Jan Dąbski - Pokój ryski.djvu/16
Ta strona została przepisana.