Strona:Jan Dąbski - Pokój ryski.djvu/161

Ta strona została skorygowana.

Co się tyczy owej noty, to, niestety, bolszewicy znali jej treść o jeden dzień wcześniej niż Delegacja Polska i na wczorajszem posiedzeniu komisji prawniczej o tej nocie wspominali. Naszym delegatom była ona nieznana i wskutek tego nie wiedzieli wogóle, o co chodzi. Bolszewicy o tej nocie wyrażali się z ironją, mówili, że „tu się robi politykę ponad głowami przewodniczących Delegacji pokojowych“ i że wogóle w Warszawie dzieje się coś niezrozumiałego. Przeto bardzo usilnie prosiłbym p. Ministra, ażeby wszystkie noty, czy wiadomości, odnoszące się do Konferencji Pokojowej, był mi komunikowane niezwłocznie, aby uniknąć takich przykrych ewentualności jak ostatnia, że bolszewicy znali o dzień wcześniej notę rządu polskiego do Cziczerina i że ta nota, zanim my mieliśmy o niej jakiekolwiek wiadomości, jest już drukowana w tutejszych rosyjskich gazetach. Nie wiem na razie, jak Moskwa zareaguje na wyżej wspomnianą notę i gdzie będą załatwiane sprawy w niej podniesione: czy bezpośrednio pomiędzy Warszawą a Moskwą, czy też w Rydze. Nasi prawnicy twierdzą, że jest wogóle rzeczą niezwykłą, ażeby dwaj ministrowie Spraw Zagranicznych w okresie stanu wojennego korespondowali lub załatwiali między sobą bezpośrednio jakieś sprawy polityczne. Ale jeżeli ten wyjątkowy wypadek zaszedł, pragnąłbym być poinformowany o dalszych krokach rządu i o tem, gdzie ta sprawa i w jaki sposób ma być załatwiona.
Co do samych prac Konferencji Pokojowej mają one ciągle charakter dyskusyjny, nie przybierając na razie realnych kształtów. Jest to wzajemne opukiwanie się i sondowanie zamiarów z jednej i z drugiej strony. Z pewnych jednak rozmów prywatnych widać, że bolszewicy obok tych teoretycznych dyskusji pragną przejść do targów konkretnych. W tych targach Traktat musi być traktowany jako całość, czyli muszą być równocześnie rozważane sprawy wojskowe, terytorjalne, odszkodowań i jeńców. Bolszewikom bardzo zależy, o ile można wnioskować z rozmów prywatnych, na przedłużeniu terminu wypowiedzenia rozejmu do jednego lub dwu miesięcy. Za tę cenę gotowi są zwrócić natychmiast jeńców wojennych, pójść na koncesje terytorjalne i na korzystne dla nas załatwienie spraw rozrachunkowych. Moskwa ciągle nie wierzy Warszawie co do ewentualnego wznowienia działań wojennych. Prywatnie bolszewicy podkreślają ciągle, iż wierzą, że Delegacja Polska w Rydze chce pokoju, ale pewne żywioły w Warszawie są innego zdania, stąd ich chęć zabezpieczenia się przed nagłem wznowieniem działań wojennych i ciągle domaganie się, na razie prywatnie, przedłużenia terminu wypowiedzenia rozejmu. Pragnąłbym znać stanowisko