Strona:Jan Wolfram - Rzymianka.djvu/6

Ta strona została uwierzytelniona.
3
RZYMIANKA.

Jeżeli ojciec uznał dziecko, dawano dziecięciu ósmego dnia imię przy pewnych uroczystościach ofiarnych w domu, albo w świątyni, z czém połączona była stypa.
Dziecko karmiła zwyczajnie matka sama i zajmowała się jego wychowaniem, mając do pomocy niańkę, najczęściéj kobietę w podeszlejszym wieku, któréj obowiązki przyjmowała niekiedy jaka krewna rodziny.
Dziewczyna chowała się pod troskliwém okiem rodziców w domu na obywatelkę i na matkę Rzymian, w tych ćwicząc się zajęciach, których znajomość potrzebną jéj była dla pożytku narodu i dla spełnienia obowiązku, jaki ją czekał w przyszłości. A ponieważ w szczęśliwych czasach rzeczypospolitéj prostota obyczajów i męztwo główną były Rzymian ozdobą, więc Rzymianka mająca być dla dzieci swoich wzorem prostoty i uczciwości, mogła się w młodości swojéj tego tylko uczyć, co wszędzie i zawsze jest cnót tych podstawą i źródłem t. j. pracy.
Trudno powiedzieć, czy dziewica rzymska pobierała w dawniejszych czasach jakie nauki. Potrzeby Rzymian tak były małe, życie ich tak skromne, położenie samo tak zagrożone, że nie mając wrodzonéj sobie skłonności do nauk, nie widzieli się niczém do nich zachęcanymi, a okoliczności, w których żyli, zbyt ich odciągały od umysłowych zajęć. Z kilku wzmianek pisarzów starożytnych, mianowicie Cycerona i Liwiusza można wprawdzie wnosić, że synowie mężów w państwie najwyżéj postawionych, uczyli się czegoś w domu, ale w ogóle, a mianowicie i o kobietach na pewne przynajmniéj powiedzieć tego nie możemy.

Wiemy jednakże, iż w pierwszych czasach rzeczypospolitéj były już w Rzymie szkoły, do których chodziły dziewczęta nawet doroślejsze. Liwiusz[1] bowiem i Dionyziusz z Halikarnassu[2] opowiadają, że w roku 449 poznał znany Decemvir Appiusz, młodą Wirginią, kiedy chodziła do szkoły, i że często przechodził około szkoły będącéj na rynku w budzie, aby ją widzieć. Ale czego się tu uczyły, nie wiemy; chłopcy bo się uczyli podobno nauk etruskich i greckich, a nadto wedle praktycznego Rzymian charakteru, tego co im w życiu potrzebném było, więc np. rachunków.

  1. 3, 44.
  2. 11, 27.