Strona:Jana Lama Kroniki lwowskie.djvu/13

Ta strona została skorygowana.

radykalnie, i kiedy w delegacji później mimo wszelkich usiłowań (za ugodowych czasów hr. Potockiego), zajął nader podrzędne stanowisko, ludzie uwierzyli nakoniec, iż brak logiki jest śmiesznym, a blaga naganną. Odtąd przebaczono kronikarzowi, pogodzono się z nim po części.
Tyle co do programu politycznego austryacko-galicyjskiego, który służył za podstawę moim artykułom. Co się tyczy ich kierunku społecznego, który zarówno z politycznym w tak długim przeciągu czasu równie zawsze jasno i dobitnie w nich występuje, zbytecznem byłoby bronić go w tej przedmowie — potrzebaby spisać tomy i powtarzać rzeczy dawno już i lepiej napisane, aby uzasadnić teorię; co do praktyki zaś, tj. co do pojedyńczych osób i wypadków, eventus magister. Są to zresztą artykuły z natury swej polemiczne, którym rozumny czytelnik przebaczy ich złośliwość tu i owdzie przebijającą, jeżeli uwzględni, iż były one najczęściej jedynym środkiem agitacji, użytym przeciw całemu mnóstwu demagogicznych i publicystycznych zabiegów i napadów z przeciwnej strony. Nie hałasowaliśmy na mownicy, nie puszczaliśmy plotek po kasynach, nie wywieszaliśmy sztandarów jaskrawych, by je opuścić nazajutrz — ale pisaliśmy tylko: rzecz naturalna, iż czasem potrzeba było pisać pieprzno i ostro.
Lwów, w maju 1874.

JAN LAM.