Strona:Janusz Korczak - Pedagogika żartobliwa.djvu/39

Ta strona została uwierzytelniona.

tanie), jeżeli pyta się — „czy chcesz dostać?“ — nie mów: „chcę“. — Albo on: „ej, bo dostaniesz“, a ty: „spróbuj“. — On potem powie, że przecież chciałeś, więc spróbował.
Radzą powszechnie, żeby w gniewie ugryźć się w język. Niepraktyczny sposób. — Bo co? — Ty chcesz jego zmiażdżyć, zetrzeć z oblicza ziemi, — a będziesz się, jak głupi, we własny jęzor gryzł? — Ale jest inny sposób: zanim wyrżniesz pierwszy raz, powiedz takie łacińskie zaklęcie: concordia parvae res crescunt, discordia maximae dilabuntur. — Można i po polsku powiedzieć „zgoda buduje, niezgoda rujnuje (Chłopcy twierdzą, że po łacinie — lepiej skutkuje). — Skarżą się, że za długie i trudno zdążyć. — Więc można to sobie, tak tylko, trzy razy dziennie powtarzać na cukrze, po jedzeniu, — zamknąć oczy, i — albo powoli, albo prędko: concordia res parvae crescunt.
Bo widzisz, piąty sposób, — silna wola, — to sposób generalny. — Ściągasz cugle; ponosi cię, ale ty, bracie, — nie! — wola niezłomna, spartanin, kaganiec. Nie kogucik, nie szczeniak, nie czupurny, — ale vir. Vir. — Tylko nie od razu, bo wysilisz się za bardzo, — i porażka. — Nie, ty zmierzasz do celu, liczysz bójki, krok za krokiem, — ku poprawie. — Zwycięstwo.
No bo co? — Człowiek bez woli — bubek, — puch marny, pajac (skacze, jeżeli za sznurek). Człowiek bez silnej woli — trzcinka, ciemięga, pyłek, panto-