Strona:Jaworski - śpiew o czujnej duszy - s2.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.


Nie wejdziesz do zamczyska płowowłosa dziewo,
Miłości skromna pieśniarko!
Choć nietknięty czar upojeń w piersi niesiesz, pierś żądzą drga,
a czar durzy już z oddali, jak jaśminu silna woń.
Choć mi łoże chcesz wyścielić puchem mchów,
na wezgłowie dzierżysz w ręku róż bielistych pęk,
i tak smętnie w takt poruszasz cichej cytry srebro strun...

Nie rozwieraj krat żelaznych wierny giermku cudnej dziewie, zórz siostrzycy, marzeń brance, cichych pragnień żywicielce, pragnienia te stal siły gną.
W sen popadnę, gdy wejdzie pieścić, nucić, smętki prząść,
do trun powrócą duchy.

Dzień był słoneczny, dzień był wiosenny, gdy u stóp zamku dziewa — trwała — pieśń.
Wieczorem cichym śpiew pożegnalny w krainie rozbrzmiał ugorów pól...
gdy po kobiercu, przez księżyc usłanym,
od zamku odeszła pieśniarka — Miłość, pieśniarka — Ból.

Bogaciej duszo!
Słysz pogwar fali, co wiernie uderza o podnóż strażnicy twej. Wieści ci niesie z ojczystej krainy, czy żyw jest naród, czy myśl się mnoży, czy wielkie kochanie serc milionem włada, Harmodios i Aristogeiton czy się narodzili?
U wierzei ktoś kołace   ...................
...........................

Mędrkowie Panie pragną mówić z Tobą!
Niosą w pism zwojach Prawd odkrytych moce.
Świat pragną zbudować na nowych ostojach.
Widzenie mieli w głąb Bożego Ducha.
Mądrości Twojej udzielą pomocy.
Czarne ich stroje i zakryte lica.

Precz prawdo, w czarną spowita oponę!
Nie wejdziesz do zamczyska, gdy ukrywasz lica!
Nie żądna dusza służalczej pomocy, gdy sama czuwa!
Precz od wierzei kłamliwi prorocy!