Strona:Jean Tarnowski - Nasze przedstawicielstwo polityczne w Paryżu i w Petersburgu 1905-1919.pdf/85

Ta strona została przepisana.

sprzedaży lub zarządzenia, wydane przez Rząd polski, nie przewidziane przez ogólne ustawodawstwo polskie, odbiły się bez słusznego powodu ujemnie na cenie, to trybunał lub rozjemca będzie mógł przyznać uprawnionemu słuszne wynagrodzenie, które Rząd polski będzie musiał zapłacić”.
Widzimy tedy, że nie tylko prawo użycia funduszów uzyskanych z likwidacji na pokrycie należnych jej od Niemiec odszkodowań może być Polsce na mocy tego ustępu zakwestionowane, ale naraża ją jeszcze na liczne pretensje i procesy, jak tego dowodzi wiadomość ogłoszona w pismach warszawskich z d. 27 września 1923 r. o czwartej kadencji Trybunału rozjemczego, powstałego przed trzema laty na podstawie art. 304. Traktatu wersalskiego i który zjechał do Warszawy na tę kadencję.
Na tej kadencji, ten trybunał miał do rozpatrywania, między innemi 122 spraw wytoczonych przez polskich obywateli przeciw państwu niemieckiemu o odszkodowania za rekwizycje, przeprowadzone przez władze niemieckie w b. dzielnicy rosyjskiej o łączną sumę 137,713.000 fr. zł. Państwo polskie zaś było pozwane w 826 sprawach o 224,371000 fr. zł. Pomiędzy niemi było 20 spraw z tytułu likwidacji o 3,214.000 fr. zł. i o wstrzymanie 115 likwidacji; 136 spraw b. dzierżawców domenów o 83,640.000 fr. zł. i 608 spraw kolonistów o 37,516.000 fr. zł.
Tak oto kwestja likwidacji została na korzyść Polski rozstrzygnięta w traktacie wersalskim.
Kwestje różne. – Tu jako curiosum , przytoczyć należy jeszcze te kilka faktów, które wykazują najdobitniej, jak sprawa polska była traktowaną na konferencji pokojowej w Paryżu i jak nasi przedstawiciele na tej konferencji, z przedziwną a trudną do zrozumienia uległością na wszystko się zgadzali i wszystko podpisywali, jakby im nie chodziło o sprawę której bronią, ale jedynie o to, żeby ich podpis