Strona:Jerzy Bandrowski - Sosenka z wydm.djvu/316

Ta strona została przepisana.

— Oho, ho, panie! — odpowiedział Dawid. — Gdybyśmy mieli zawsze żaki pełne wangorzy, tobyśmy mieli zawsze pełne kieszenie, a wtedy rybak nie pracowałby, tylkoby jadł, pił, straciłby przez to zdrowie, przestałby chodzić do kościoła i modlić się, i tak urósłszy w pychę, zginąłby marnie potępiony.
Taka to jest zacha!