Ta strona została skorygowana.
PIEŚŃ DRUGA
I
Wiatr, hucząc, wzdyma Hellespontu wody,
Jak w owej strasznej i pamiętnej nocy,[1]
515
Gdy, urągając z fal i niepogody,Piękny, szlachetny, odważny i młody
Kochanek w bogów zaufał pomocy,
I sam zwiedziony nadzieją opieki,
Nadzieje lubej omylił na wieki!
520
Lecz ach! gdy ujrzał, że z wieży jej wierzchuHasło jej, lampa, połyska się w zmierzchu:
Cóż, że mógł widzieć, jak niebo się chmurzy,
Że go krzyk ptastwa ostrzegał o burzy?
Że wiatry w górze, ryk wałów u dołu,
525
Zdały się grozić i radzić pospołu?On, pełen uczuć i nadziei błogich,
Nie baczył znaków, ni głosów złowrogich;
Na światło tylko kochanki spoglądał,
Gwiazdę miłości! — i innych nie żądał;
- ↑ w. 514 i n. Wspomniana tu opowieść grecką o parze kochanków: Hero i Leander, znanej z poematu greckiego poety Musajosa (ok. r. 500 po Chr.), jako temat często powtarzanej w czasach Odrodzenia. Leander co noc przepływał Hellespont, aby ujrzeć swoją ukochaną Hero, mieszkającą na drugim brzegu cieśniny. Hero stawiała w oknie swej komnaty płonącą lampę, która była dla Leandra przewodniczem światłem. Jednej burzliwej nocy Leander utonął, a fale wyrzuciły jego zwłoki pod dom Hero.