— »Do wyspy Scio z portu Skalanowy[1]
Płynął nasz okręt, wiózł towar handlowy,
Nie szczęścił Allah — wola jego święta! —
Towar złupiony... myśmy poszli w pęta.
Nie miałem bogactw, śmierci się nie bałem,
Lecz tracąc wolność, straciłem, co miałem.
Długo mię gniotła przemoc świętokradzka;
Tu mię zbawiły; — tu, w opiece twojéj,
Potężny baszo! któż się zbójców boi?«
— »Jakże ci zbójcy? jak zbrojni? czy śmieli?
Myślisz, że opór stawićby mi chcieli?
Mam zniszczyć ogniem skorpijonów gniazdo?«
— »Baszo! wzrok we łzach niewiele dostrzega,
Trudna więźniowi przenikliwość szpiega.
Słuchałem tylko morskich fal łoskotu,
Widziałem tylko, ach! przez kraty ciasne,
Niebo — zbyt czyste, słońce — zbyt mi jasne;
I żeby innem czem zająć mą duszę,[3]
Czułem, że wolność wprzód odzyskać muszę.
Że się nie muszą obawiać niczego.
Sposobność ujścia próżnoby mi znikła,
Jeśliby brzegów strzegła czujność zwykła.
Niebaczność straży, jak mojej podróży,
- ↑ w. 697. Do wyspy Scio z portu Skalanowy — Scio (włoska nazwa na Chios), jedna z największych wysp w grupie Sporad, naprzeciwko Smyrny; port Scala nova leży na brzegu Azji Mniejszej, 21 mil na płd. od Smyrny.
- ↑ w. 715 dodany przez tłumacza.
- ↑ ww. 718—19 znaczą: i czułem, że, aby myśleć o czemkolwiek, muszę wpierw uzyskać wolność. — W oryg. podobne znaczenie, choć trochę odmiennie wyrażone: »i czułem, że wszystko, co sprawia przyjemność sercu