Strona:Juliusz Verne - Wśród lodów polarnych (1932).pdf/18

Ta strona została uwierzytelniona.

wy, bo wydostawszy się z pod kołdry, podsunął się do doktora.
Hatteras i doktór przysunęli się do amerykanina i wtedy dopiero usłyszeli wymówiony przezeń wyraz „Porpoise“
— Co „Porpoise“ na tych wodach? zawołał kapitan.
Amerykanin zrobił znak potwierdzający.
— Na północ ztąd?
— Tak.
— Czy wiesz miejsce gdzie się znajduje?
— Wiem!
— Dokładnie?
— Tak, odpowiedział amerykanin.
Po krótkiem milczeniu, Hatteras zwrócił się do amerykanina z proźbą o wskazanie dokładne miejsca postoju jego okrętu.
— Będę wyliczał stopnie, ty zaś zatrzymaj mnie giestem we właściwem miejscu.
Altamont kiwnął głową na znak zgody.
— Rozpoczynam więc od stopni długości: 105, 106, 107. Przy 120 amerykanin dał znak ręką. Z minutami poszło także gładko. Na 15 amerykanin znowu dał znak.
W dalszym ciągu, przeszedłszy do szerokości gieograficznej, Hatteras dowiedział się, że „Porpoise“ uwięziony jest pod 120° 15 minut zachdniej długości i 83° 35 minutą północnej szerokości.