Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/010

Ta strona została uwierzytelniona.
— 10 —

— Opóźnia się o cztery minuty. Nie szkodzi. A więc od tej chwili, od jedenastej, minut dwadzieścia dziewięć rano, od środy 2 października 1872 roku, jesteś moim służącym.
To powiedziawszy, Filip Fogg włożył lewą ręką kapelusz i jak automat wyszedł, nie nadmieniając więcej jednego wyrazu.
Passepartout usłyszał zamykającą się po raz pierwszy bramę, gdy odchodził jego pan, potem po raz drugi przy odejściu dawnego służącego.
Passepartout sam więc pozostał.


ROZDZIAŁ II.
Zadowolenie Passepartout z miejsca.

Po wyjściu pana Fogga, Passepartout rzekł do siebie:
— Doprawdy natrafiłem na człowieka solidnego, na figurę z wosku, której brak tylko mowy!
W kilka już minut nowy służący ocenił doskonale swego pana.
Domyślił się, że pan jego musi mieć lat ze czterdzieści, uznał że figurę ma śliczną, postawę szlachetną, że blond włosy jego i faworyty pielęgnowane są przez najlepszego fryzjera i że posiada spokój i godność w ruchach.