Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/017

Ta strona została uwierzytelniona.
— 17 —

Wyznaczono agentom i inspektorom pięćdziesiąt tysięcy franków nagrody za złapanie złodzieja i żywiono niepłonną nadzieję, że zostanie on pewnego dnia schwytany.
Rozmowa między grającymi przerwała się podczas gry, lecz w przestankach powracano znów do tego tematu.
— Sądzę, — mówił jeden z nich, że złodziej napewno umknie, musi to być spryciarz nielada.
— Ależ niema ani jednego kraju, do którego mógłby umknąć — rzekł drugi.
— Skoro ziemia jest tak bezmierna, — zawyrokował Andrzej Stuart.
— Powiedzmy: była niegdyś, — odpowiedział pół głosem Filip Fogg.
— Jakto niegdyś? — spytał Andrzej Stuart.
— Naturalnie, że tak, — odrzekł Ralf — Jestem zdania pana Fogga; ziemia zmniejszyła się o wiele, co widzimy z tego, że możemy ją objechać dziesięć razy prędzej niż dawniej, np. przed stu laty. Teraz można objechać świat naokoło w przeciągu trzech miesięcy.
— W ośmdziesiąt dni tylko, powiedział Filip Fogg.
— W rzeczywistości, w ośmdziesiąt dni, potwierdził Jan Suliwan, — oto obliczenie, pomieszczone w „Porannej Kronice“.

Podróż naokoło świata.2