Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/031

Ta strona została uwierzytelniona.
— 31 —

i łatwo pomylić się można. Z opisu danego wypada, że złodziej ów wygląda na uczciwego człowieka.
— Panie konsulu, — rzekł Fix — wielcy złodzieje zawsze mają wygląd uczciwych. Trzeba przedewszystkiem obserwować postacie o szlachetnym wyglądzie.
Trudna praca, nie przeczę, jestto już nie wprost rzemiosło, ale sztuka.
Tymczasem pobrzeże zapełniło się ludźmi. Marynarze różnej narodowości, kupcy, tragarze etc. stawali nad morzem, oczekując przybycia statku.
Pogoda była piękna, ale wiatr zachodni dął ostro i przenikał zimnem powietrzem.
Na powierzchni Czerwonego morza płynęło kilka statków rybackich, z których parę miało wygląd starożytnej galery.
Fix z przyzwyczajenia przyglądał się wszystkim stojącym.
Było już w pół do jedenastej.
— Ależ on nie nadjedzie dzisiaj! — zawołał.
— Już jest niedaleko, — rzekł konsul.
— Jak długo stać będzie tutaj?
— Cztery godziny. Musi nabrać węgla i pożywienia.
— Z Suezu idzie do Bombayu? — pytał Fix.