Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/093

Ta strona została uwierzytelniona.
— 93 —

gdzieniegdzie kukurydza wznosiła swe kiście do góry, dalej widać było sadzawki i stawy, pełne aligatorów zielonych, jeszcze dalej wioski dobrze utrzymane, zieleniejące lasy.
Kilka słoni i zebu z dużemi garbami, spacerowało ku wodzie, aby się w niej wykąpać, a pomimo, że woda była już zimna i do kąpieli niezdatna, wielu Indusów obojga płci oblewało się wodą świętą na znak oczyszczenia się w ten sposób od grzechów.
Wierni ci, przeciwnicy buddaizmu są zarazem wyznawcami braminizmu, który wyraża się w trzech osobach: Wisznu bóg ziemi, Sziwa, bóg sił nadprzyrodzonych i Brahma, najwyższy pan kapłanów i wyznawców.
Cała ta panorama, przemknęła jak błyskawica tylko chwilami obłok pary, lub dymu przesłaniał widok.
Nadeszła noc i pośród ryku tygrysów, niedźwiedzi, wilków, które uciekały przed lokomotywą, pociąg przeleciał z wielką szybkością i nie widziano już więcej cudów Bengalu, Golgondy ani Szandernagoru, tej kolonji francuskiej na terytorjum indyjskiem, na którem Passepartout z dumą przyglądał się sztandarowi swej ukochanej ojczyzny!
Nakoniec o godzinie siódmej rano, Kalkuta była już widoczna. Dojechano szczęśli-