Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/106

Ta strona została uwierzytelniona.
— 106 —

Pierwsza część podróży parowcem odbyła się nadspodziewanie szczęśliwie. Czas był nadzwyczaj pogodny, można było obserwować każdą wyspę, każdą okolicę.
Panorama wysp była przepiękna. Ogromne lasy, bambusowe gaje, olbrzymie mimozy, pokrywały całe przestrzenie, za tem wszystkiem ciągnęły się góry.
Wkrótce parowiec posunął się ku Malacce na wody Chin.
Co robił w tym czasie agent Fix, tak niespodzianie wciągnięty w podróż? Oto po nieudanej chęci zatrzymania Filipa Fogga w Kalkucie, wpadł na parowiec Rangun i tam, niepostrzeżony przez Passepartout, obserwował jego pana bez przerwy.
Potem postanowił odświeżyć znajomość ze służącym, do czego zdarzyła się wkrótce sposobność. Jaka? Zobaczymy.
Wszystkie nadzieje, wszystkie życzenia Fixa skoncentrowane były w jednym punkcie na świecie, w Hong Kongu, gdyż parowiec zakrótko stawał w Singapurze, aby módz tam coś przedsięwziąć.
W Hong Kongu musiał zaaresztować złodzieja, gdyż złodziej umknąłby mu napewno.
W rzeczywistości Hong Kong była jeszcze ziemią angielską, ale ostatnią w Indjach Pozatem Chiny, Japonja, Ameryka mogły być