Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/111

Ta strona została uwierzytelniona.
— 111 —

Kim był ten Fix i poco śledził? Gotów był Passepartout założyć się o swoje bambosze, że, chociaż zapewniał, iż pozostanie w Hong Kongu, z pewnością wsiądzie do parostatku i wyruszy wraz z nimi.
W końcu Passepartout doszedł do przekonania, że ów Fix nie był kim innym, jak agentem, śledzącym pana Fogga. Domysł jego, jak widzimy, był bardzo trafny.
Tylko, że poczciwy Passepartout nie pomyślał ani na chwilę, iż ktoś śledzi jego pana, jako złodzieja, który okradł Bank, był tylko pewny, że ci panowie, którzy założyli się z panem Fogg, wysłali kogoś, aby śledził podróżnika, czy rzeczywiście objedzie świat naokoło.
— To widoczne! To widoczne! — powtarzał uczciwy chłopak, dumny ze swej przenikliwości. — To szpieg, którego ci panowie wysłali, A to niegodni! Pan Fogg taki uczciwy, honorowy! Kazać go śledzić agentowi!
Ach! panowie z Klubu „Reform“, będzie to was drogo kosztowało!
Passepartout zachwycony swem odkryciem, postanowił jednak nic o tem nie mówić, wiedząc, że pan Fogg byłby śmiertelnie urażony, gdyby się dowiedział o braku zaufania do siebie swych towarzyszy z klubu.