Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/140

Ta strona została uwierzytelniona.
— 140 —

będzie spokojne, przejechać te ośmset mil, które nas oddzielają od Szangai.
— I może pan zaraz jechać?
— Za godzinę po zakupieniu żywności.
— A więc zrobione. Czy pan jest właścicielem statku?
— Tak. John Bunsby, właściciel Tankadery.
— Czy chce pan zadatek?
— O ile to nie przeszkadza panu...
— Oto dwieście funtów a conto... — Panie, — rzekł Fogg, obracając się do Fixa, — jeśli pan chciałby skorzystać...
— Panie, — odpowiedział Fix — proszę pana o tę łaskę.
— Dobrze. Za pół godziny będziemy na brzegu.
— Ale ten biedny chłopak... — odezwała się pani Anda, którą niepokoiła ogromnie nieobecność Passepartout.
— Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby go odszukać, — rzekł pan Fogg. I podczas, gdy Fix zdenerwowany i wściekły szedł do statku marynarskiego, ci dwoje skierowali się do biura policji w Hong Kongu.
Tutaj Fillip Fogg przedstawił rysopis Passepartout i pozostawił dlań pieniądze na wyjazd.