Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/150

Ta strona została uwierzytelniona.
— 150 —

— Nie mamy żadnej damy na parowcu.
Zresztą przeczytaj pan listę pasażerów.
Oto ona.
Passepartout przebiegł oczyma listę. Nie, rzeczywiście, nie było na niej nazwiska jego pana.
Uderzyło to w niego gromem. Potem przyszła mu myśl do głowy.
— Ach! czy jestem na Karnatiku? — wykrzyknął.
— Tak, — odpowiedział posługacz.
— W drodze do Jokohamy?
— Tak.
A więc był na Karnatiku, ale pana jego nie było!
Passepartout upadł zrozpaczony na fotel.
Zrozumiał teraz, że był pijany i nie doniósł panu Fogg o tem, że parowiec wyjeżdża wcześniej. Z jego powodu nie znajduje się tu jego pan i pani Anda.
Była to jego wina, ale większy wszak był występek zdrajcy Fixa, który, aby rozłączyć go z panem, użył podstępu i spoił go tak okropnie.
Teraz biedny pan Fogg zostanie zrujnowany przez niego. Nie wygra zakładu, a może będzie uwięziony.
Na tę myśl Passepartout wyrywał sobie włosy z głowy.