Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/166

Ta strona została uwierzytelniona.
— 166 —

przeszkadzać mu już nie będę. Teraz idzie mi o to, żeby był prędzej na terenie Anglji.
Passepartout słuchał bardzo uważnie słów agenta, ale sądził że Fix robi to wszystko w błędnem przekonaniu i że wkrótce tego pożałuje.
— Czy jesteśmy przyjaciółmi? — pytał agent.
— Przyjaciółmi nie, — odparł Passepartout, — za najmniejszą zdradę z pana strony, uduszę pana!
— Dobrze, — rzekł spokojnie Fix.
W jedenaście dni potem, 3-go grudnia, „Generał Grant“ przybił do Złotego Portu w San Francisco.
Pan Fogg dotąd ani stracił, ani zyskał nawet jednego dnia.


ROZDZIAŁ XXV.
Passepartout przestrasza krzykiem ptaki. Sprzeczka z Amerykaninem.

Była godzina siódma rano, kiedy pan Fogg, pani Anda i Passepartout wyszli na ląd amerykański, — jeśli można nazwać lądem to miejsce, na które wylądowali.
Passepartout, z radości, że dotknął nareszcie brzegów amerykańskich, wyskoczył