Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/197

Ta strona została uwierzytelniona.
— 197 —

— Proszę pozostać! — krzyknął Passepartout — ja to zrobię!
Pan Fogg nie miał czasu zatrzymać chłopca, który niespostrzeżenie otworzył drzwi wagonu i wślizgnął się po stopniach do lokomotywy. Nie zważał on na niebezpieczeństwo, na latające nad głową kule i wskoczył na lokomotywę niezauważony przez nikogo z Indjan.
Tutaj, zawieszony jedną ręką przy towarowym wagonie, urwał łańcuch bezpieczeństwa, a nie mogąc dosięgnąć klapy zamykającej zwykle parnik, dokonał tego, że lokomotywa urwała się od pociągu i popędziła całą siłą pary na stację.
Pociąg urwany począł pozostawać w tyle, szedł jeszcze parę minut powoli, poczem o sto kroków od stacji Kerney przystanął.
Tutaj, żołnierze forteczni, przybyli na odgłos strzałów, pośpieszyli na pomoc.
Indjanie nie dostrzegli ich i cała banda napastników została schwytana.
Ale kiedy podróżni rozejrzeli się po swych współtowarzyszach podróży, przekonali się, że brakowało kilku, a między innemi zniknął i odważny Francuz, którego poświęcenie uratowało wszystkich.