Strona:Karol May - Kianglu czyli Chińscy rozbójnicy.djvu/197

Ta strona została skorygowana.
—   193   —

ustne są tylko zdawkową formą grzeczności, którą ta sama grzeczność odrzucić nakazuje.
Jeżeli chińczyk postawi przed kim filiżankę herbaty, to należy ją koniecznie przyjąć, jeżeli zaś powie: Zostań i wypij ze mną filiżankę herbaty, to należy ją odrzucić. Tego wymaga etykieta i gdyby ktoś dał się złapać na tego rodzaju zaprosiny, naraziłby się na przykrość. Gościnny gospodarz każe wtedy głośno przynieść herbatę, lecz nikt go nie słucha. Gość siedzi i czeka, a jeśli ośmieli się przypomnieć o swej herbacie, otrzymuje odpowiedź: — Czego chcesz ode mnie? Byłem tak grzeczny, że ofiarowałem ci herbatę, tobie zaś zabrakło grzeczności, aby ją odrzucić! Czyż jesteś barbarzyńcą, kirgizem lub hunghuzem i utopiłeś rozum w wódce?
Tutaj jednak nie pomogły nasze wymówki. Sędzia wrócił do swego biura, napisał dwa imienne zaproszenia i wręczył je nam uroczyście.
— Widzicie, że pragnę tego poważnie, czy chcecie mnie obrazić?
— Jeżeli tak rozkazujesz, musimy być posłuszni.
— A więc rozkazuję. Wejdźcie i bądźcie panami mego domu. Zaraz wam przyślę służącego, który spełni wszystkie wasze życzenia.
Obydwa salony były urządzone po chiń-