Strona:Karol May - Niewolnice.djvu/28

Ta strona została uwierzytelniona.

Asl przybył do studni ukrytej, i nie znalazł tam wody, wysłał ludzi z wielbłądami i worami do Bir Murat. Oni to spotkali się z Malafem i jego towarzyszami, i zabrali ich ze sobą. O świcie mieli z zapasami wody odjechać.
Słuchacze nie przerywali opowiadającemu i, dopiero gdy skończył, Murad Nassyr zapytał:
— Ilu ludzi miał ten giaur przy sobie?
— Dwóch.
— Kto oni byli? Skąd przybyli i dokąd dążyli?
— I tego nie mogę powiedzieć, ponieważ łotry nie odpowiadali na moje pytania.
— Czyżby to on był? Opisz dokładnie jego i towarzyszów!
Malaf uczynił zadość temu żądaniu, opisując najpierw porucznika, potem Ben Nila, a wkońcu mnie.
— To on, to on! — zawołał fakir, a Turek mu zawtórował. — Pomyłka wykluczona. Tamci dwaj to Ben Nil i porucznik reisa effendiny. Ciekawym jednak,

24