Strona:Karol May - Pod Siutem.djvu/87

Ta strona została skorygowana.

i żądasz za to odsłonięcia wszystkich tajemnic? Co cię obchodzi ta jaskinia i mumje, mające się tu jeszcze, twojem zdaniem, znajdować! Jesteś Frankiem i nie masz powodu mnie zdradzać, więc nie gniewam się za twoją oszczędność, a nawet ci coś powiem. Mnie nie potrzeba twoich trzydziestu piastrów, gdyż jestem bogatszy, niż sądzisz. Święty fakir rozmawiał z tobą przyjaźnie i pozwolił ci spojrzeć w przyszłość, czego dla nikogo nigdy nie czynił. Musisz więc być człowiekiem, którego Allah miłuje, i dlatego będziesz miał pamiątkę z jaskini. Zaczekaj tu małą chwilę — wrócę niebawem!
Zniknął z pochodnią w jakimś otworze, a mnie zostawił samego. Pochodnia moja spłonęła do końca, więc zapaliłem nową. Usiadłem na jakiejś mumji, pozbawionej głowy i nóg, i rozmaite myśli zajęły mnie w tej chwili samotności. Sam jeden żywy wśród tylu odłamków trupów, głęboko we wnętrzu ziemi! Kim był ten człowiek, na którego ciele teraz siedziałem? On żył kiedyś, kochał, miał nadzie-

85