Strona:Karol May - Podziemia egipskie.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.

przewodnik w Maabdah, ten sam, który mnie ręką mumji obdarzył. Czego on chciał tu w Siut? Czyżby mnie szukał? Odpowiedź na to pytanie miałem otrzymać zaraz, gdyż koniuszy powiedział:
— Teraz śpi jeszcze. Czy mam go zbudzić?
— Nie. Nie przystoi przerywać spoczynku takiego męża. Zaczekam więc, dopóki nie wstanie, i potem przedłożę mu moją prośbę. Mój brat przepadł gdzieś w Chartumie i jestem przekonany, że tylko on jeden zdoła mi go odszukać.
— Zasięgałeś już jakich wiadomości o swoim bracie?
— Tak. Wysłałem tam bardzo doświadczonego człowieka, ale napróżno.
— Czy ten człowiek znał tamtejsze stosunki?
— Bardzo dokładnie.
— A mimo to nic nie osiągnął? Jakżeż może się to udać temu obcemu człowiekowi?
— Czy wątpisz? Przed chwilą dopiero przedstawiłeś mi go jako człowieka, który więcej potrafi, aniżeli stu innych.

7