Strona:Karol May - W pustyni nubijskiej.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.
W PUSTYNI NUBIJSKIEJ

Wróciłem do khanu i udałem się na spoczynek, o śnie jednak mowy być nie mogło. Wprawiała mnie w niepokój nie utrata przyjaźni Nassyra, ani też obawa przed jego zemstą, — inne były tego przyczyny.
Przedewszystkiem zajmował mnie jego prawdopodobny stosunek do łowcy niewolników Ibn Asla. Chciałem się dowiedzieć o miejscu pobytu tego łotra, a w tym celu wystarczało nie spuszczać z oka Murada Nassyra. Poróżniwszy się z Turkiem, postanowiłem tem gorliwiej działać na rzecz przewodnika w Maabdah, ażeby, jeśli się tylko uda, odnaleźć jego zaginionego brata.

5