Strona:Karolina Szaniawska - Przygody czyżyków.djvu/222

Ta strona została skorygowana.



ROZDZIAŁ XXI.
Uwijemy gniazdo!

Nie wiem jak się zakończył ten dzień straszny. Pamiętam, że do późnej nocy siedziałem na oknie, drżąc; Kocia płakała, mama oraz inne panie tuliły ją i zabawiały.
— O, moja Lilli, moja droga, kochana! jęczałem bezustanku.
— Moje ptaszątko złote, moje najdroższe! zawodziła Kocia. Nie pocieszaj mnie, mamusiu, nic nie mów — bo ja nigdy jej nie zapomnę, nigdy w życiu nie przestanę płakać! Kiedy byłam chora, to maleństwo mnie rozweselało... moja złota Jednonóżka! zabili ją, zabili!
Przez dni następne dziewczynka całe godziny spędzała przy klatce, popłakując; Józefowa nie opuszczała jej