Strona:Karolina Szaniawska - Teatr dla dzieci.djvu/175

Ta strona została skorygowana.



Scena przedstawia izbę w chacie wieśniaczej: prosta ława, stół, stołek, na ścianie półka z garnkami i miskami. Na stole bochenek chleba i nóż. Z lewej strony widzów kołyska.


SCENA I.
Walentowa krząta się po izbie. Rozkłada na stole płachtę, znosi z różnych stron prowizye, jak cebula, chrzan, trochę warzywa, nareszcie kobiałkę. Płachtę wiąże i bierze na plecy. Józefka odziewa się chustką i poprawia na sobie fartuch. Rózia obciera oczy, jak gdyby płakała przed chwilą.
Walentowa (do Rózi).

Toć nie becz, nikiej cielę. Taka stara dziewucha, a rozumu, Boże odpuść! Pilnuj Jasia, krzynkę mleka zagrzej, jak będzie chciał jeść.

Rózia (płacząc).

Józefka ma zawdy lepsze szczęście. Dla niej odpust, dla niej jarmark, a mnie tylko w domu siedzieć przy robocie.

Walentowa.

Patrzaj! robotnica! Józefka zawdy ochotniejsza, ale z językiem nie wyjeżdża, bo która krowa dużo ry-