Ta strona została skorygowana.
Alfredek (przerażony biega po scenie).
Gdzie się schować?
Adaś (t. s.).
Oj! oj! gdzie się schować?
(Alfredek wbiega za łóżko, Adaś probuje skryć się za kufer, później pod stół — wreszcie przyklęka obok Alfredka).
Adaś.
O, idzie ktoś! idzie.
Alfredek (dygocząc).
Strasznie się boję!
(Wchodzi Knapek).
SCENA IV.
Alfredek, Adaś i Knapek.
Knapek (wpada odrazu na środek sceny).
Kasiuniu, kobieto kochająca!... (rozgląda się). Masz! znów baba wyszła i zostawiła drzwi otwarte, jak stodołę. Że też nas jeszcze nie okradli, nie wynieśli tej odrobiny gratów i odzienia, sam się dziwię... Niewiasta niby bardzo przemądrzała, a w głowie jej się nie mieści, że gdy wychodzi z domu, powinna drzwi zamknąć i klucz zabrać. (po chwili). Tak mi czczo w żołądku, choć przecie obiad jadłem. (bierze chleb ze stołu i kraje kawałek). Biedne pożywienie — dzięko