Strona:Karolina Szaniawska - Teatr dla dzieci.djvu/66

Ta strona została skorygowana.
Micia.

Zdaje ci się chyba. To paryskie wydanie.

Iza.

Bardzo kosztowne!

Kasia.

Dostałam w przeszłym roku na gwiazdkę.

Iza (z przekąsem).

Oho! panna Bawolikówna dostaje takie wykwintne podarunki.

Kasia (spokojnie).

Moja opiekunka nie żałuje pieniędzy, gdy idzie o książkę.

Micia.

Ale ta przecież na pensyi nie potrzebna.

Kasia.

Korzystam z niej wiele. Nasz podręcznik jest bardzo skrócony, tam zaś wszystko opisane dokładniej i obszerniej. (wstaje) No, dzięki Bogu, wypracowanie gotowe. Trzeba zanieść kajet do szafki. (zabiera kajet i wychodzi).