Strona:Klemens Junosza-Buda na karczunku.pdf/283

Ta strona została uwierzytelniona.

Wdowa w mieście mieszka, niedaleko kościoła; codzień, raniutko na pierwszą mszę idzie i modli się gorąco za duszę męża, prosi Boga o rychły powrót syna, a pieniędzy nie rusza. Jej nic potem, a Adaś, panicz, jak powróci, pewnie potrzebować będzie.


KONIEC.