Strona:Klemens Junosza-Na bruku.pdf/54

Ta strona została uwierzytelniona.

Prawda, że dość miły człowiek?
— Aj nie! ojczulku, wprost przeciwnie, ma w sobie coś odpychającego.
— Uprzedzasz się.
— Doprawdy, dość spojrzeć mu w oczy, szczególnie ma niemiłe wejrzenie.
— A jednak posadę, jaką dostałem, jemu zawdzięczam.
— Czy darmo to zrobił?
— Niby nie darmo, a prawie darmo... za pół darmo właściwie.