Strona:Korczak Janusz - Jak kochać dzieci. Dom sierot.pdf/32

Ta strona została uwierzytelniona.
Nie wiadomo, kto...

Nie wiadomo, kto to zrobił. Nikt nie chce się przyznać. Jeżeli się bardzo starać, zawsze można się dowiedzieć. Ale jak nieprzyjemnie szukać, śledzić, podejrzewać. Jeżeli się coś stanie, a nie wiadomo kto zrobił, podaje się do sądu niewiadomego, jest sprawa, sędziowie sądzą, a wyrok wywiesza się na tablicy sądowej. Jeśli to jest czyn, który hańbi zakład cały, Rada postanawia przyszyć czarną żałobną plamę na zakładowym sztandarze.

Wszyscy tak robią.

Jeżeli coś powtarza się często, i nie można wszystkich sądzić, trzeba pomyśleć co robić.
— Wszyscy się spóźniają. Nikt nie wiesza czapek.
Nieprawda, nie wszyscy, ale wielu. Jeden robi to parę razy na tydzień, inny raz na miesiąc. Ale prawdą jest, że jest nieporządek.
Rada postanawia wywiesić krzywą lub coś innego przedsiębierze, aby nie było nieładu.

Wyjątki.

Ktoś jeden nie może się przyzwyczaić, ktoś jeden wyłamuje się z pod prawa. Probowano — nic nie pomaga. Co robić? — Czy jeżeli jednemu pozwolimy na to, co wszystkim zabronione albo uwolnimy od tego, co wszystkim nakazane, czy stanie się coś złego?
Rada Sądowa może zrobić kogoś wyjątkiem do czasu, kiedy sam poprosi, że już nie chce. Rada postanawia, czy tych wyjątkowych umieszczać na tablicy sądowej.

§§ 1 — 99.

Jest 99 paragrafów uniewinniających, lub takich, które mówią: sąd sprawy nie rozważał. I po sprawie jest tak jakby sprawy nie było, lub też ślad winy zobowiązuje, by oskarżony starał się więcej tego nie robić.

§ 100.

Sąd nie mówi, że on zawinił, nie daje nagany, nie gniewa się, ale uważając § 100 za najmniejszą karę, wlicza ją do krzywej wyroków sądowych.