Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/116

Ta strona została uwierzytelniona.
104

którzy nic nie cierpią? — Zkądże to wiesz? czyś przejrzał serce ich — czy niemasz innych cierpień nad te, które się przed okiem ludzkiem pojawiają? Może ten, któremu szczęścia zazdrościsz — dziękowałby Bogu, gdyby się w twoim znajdował stanie! Jeśli się sądzisz dobrym, patrz na tych, którzy są lepszymi od siebie — jeśli się sądzisz nieszczęśliwym, patrz na tych, którzy więcéj cierpią jak ty — a tak znajdziesz zawsze pobudkę do pokory i dziękczynienia. Wie Pan Bóg, ile każdy z nas znieść może, i nad siły nas nie doświadcza. Niezazdrość tym, którzy nic niemają do znoszenia. Może to szczęście jest na ich ukaranie — a zresztą któż wie jak ono długo jeszcze trwać będzie! — Czyż sądy Boskiéj opatrzności do nas należą? Raczéj zawołajmy z upokorzonego serca: Panie, niech się dzieje wola Twoja! Nie proszę Cię ani o szczęście, ani o cierpienie. Ty jeden wiesz najlepiéj czego mi potrzeba. Oto jedynie Cię błagam, za pośrednictwem najświętszéj Matki Twojéj, Matki mojéj — abym Ciebie o Boże, jedyne dobro moje, nie utracił na wieki.

Zdrowaś Maryo.
Panie Boże mój, w Tobiem nadzieję położył wybaw mnie.
Ps. 7. w. 2.