Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/151

Ta strona została skorygowana.
139

Gorzkie wspomnienie! Na téj łez dolinie

I to przeminie!

Gdy taką walką, dusza rozkrwawiona,
Jak ptak spłoszony, przed światem się kryła,
A ostrym smutku wieńcem ocierniona,
Z kielicha życia, samą gorycz piła,
Łzy twe spłynęły! Na téj łez dolinie,

I to przeminie!

Gdy twym zamysłom wszystko idzie sprzecznie,
Z sobą,ze światem, wciąż żyjesz w rozdwoju,
I walcząc mężnie, walczysz bezskutecznie,
Nie mogąc duszy wywalczyć pokoju!
Nie trać ufności! — Na téj łez dolinie,

I to przeminie!

Patrząc w to niebo, ale patrząc duszą,
Tęsknoty bóle kiedy cię owładną,
Smutny zawołasz: Ach kiedyż się skruszą,
Kiedyż mych grzechów kajdany opadną?
O bądź cierpliwy! Na téj łez dolinie,

I to przeminie!

Spojrzyj w czas zbiegły, a wnet się rozbudzi
W marzacéj duszy, młodych lat wspomnienie,
Wieleś wycierpiał, dla ludzi od ludzi,
Życie twe było, jak jedno bolenie;
Przeszłość i przyszłość! Na téj łez dolinie,

Wszystko przeminie!