Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/180

Ta strona została skorygowana.
MODLITWA
PRZY ROZPOCZĘCIU DROGI KRZYŻOWÈJ.

W Imie ojca i Syna i Ducha świętego! Zebraliśmy się tutaj uczcić pamiątkę męki i śmierci Twojéj krzyżowéj, o najsłodszy Jezu, Panie i Zbawicielu nasz! Ale i słów i łez nam nie dostaje, aby godnie zapłakać nad Tobą i nad sobą! Nad Tobą, widząc Cię tak znieważonego i zelżonego, i skatowanego od stóp aż do głowy, że całe Twoje najświętsze ciało, stało się jakby jedna wielka rana! Ale co tę boleść na taki widok w sercu podwaja, to ta myśl że grzechy nasze są męki Twéj przyczyną! Ach bo i my przyczyniliśmy się do boleści Twoich, grzechy nasze pijaństwa, kradzieże, rozpusty i inne grzechy były temi oprawcami, co się pastwili nad Tobą, i dzisiaj, jeszcze niestety, niemi być nie przestały. Bo za każdym razem gdy ponawiamy złości nasze, ponawiamy i boleści Twoje! A ty o Panie z taką miłością i żałością na nas poglądasz, i zdajesz się przemawiać do twardych serc naszych: Człowieku, cóżem ja Tobie złego uczynił, że mię tak okrutnie prześladujesz? Czyś dlatego taki zły, że ja tak dobry dla cie-